Dyrektor szpitala w Starachowicach Grzegorz Fitas zapewnił, że podejmie starania, by oddział ginekologiczno-położniczy, pomimo zwolnień personelu, funkcjonował należycie. Sprawa ma związek z niezapewnieniem opieki kobiecie, gdy rodziła ona martwe dziecko w jednej z sal.

Placówka będzie poszukiwała nowych lekarzy.

Dyrektor poinformował, że jeszcze w poniedziałek opublikowane zostaną ogłoszenia o przyjęciu do pracy nowych lekarzy. Dodał, że będzie także prosił o pomoc dyrektorów ościennych szpitali, aby oddział w którym pracowali zwolnieni, nie musiał być zamknięty.

"Natomiast mówię też, że tak się może stać" - dodał Fitas. Powiedział, że największym problemem jest obsada dyżurowa.

"Będę się starał, żeby ten oddział funkcjonował należycie" - podkreślił.

Zapewnił jednocześnie, że pacjentki, które trafią do placówki mogą czuć się bezpiecznie.