Do środowego przechwycenia łodzi z propalestyńskimi działaczkami władze Izraela wysłały statek marynarki wojennej, na którego pokładzie znajdowały się kobiece oddziały bojowe i kadetki - podaje w czwartek dziennik "Washington Post".

Łódź o nazwie "Zajtuna-Oliwa", która wypłynęła w ubiegłym miesiącu z Barcelony, nie transportowała żadnej pomocy humanitarnej, a jej celem było złamanie izraelskiej blokady Strefy Gazy i okazanie solidarności z Palestyńczykami.

Rejs odbywał się pod patronatem Koalicji Flotylli Wolności, związku propalestyńskich organizacji działających głównie w Europie. Łodzią pod banderą holenderską płynęło 13 aktywistek z różnych krajów, w tym laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z Irlandii Północnej Mairead Maguire.

Jak pisze "WP", jednostka została przechwycona przez kobiecą załogę izraelskiej marynarki wojennej, która zatrzymała łódź na wodach międzynarodowych i nakazała jej zmienić kurs. Gdy kapitan łodzi odmówił, izraelskie siły weszły na pokład i eskortowały ją do portu w Aszdodzie. Nie doszło do incydentów.

Według "WP" środowe przechwycenie łodzi to zdecydowane przeciwieństwo incydentu z 2010 roku, gdy podczas abordażu na jeden ze statków płynących w konwoju z pomocą humanitarną, "Mavi Marmara", izraelscy komandosi zabili dziesięciu obywateli tureckich. Doprowadziło to do zamrożenia stosunków turecko-izraelskich, które poprawiły się dopiero w tym roku.

Izraelska blokada Strefy Gazy, gdzie rządzi radykalny islamistyczny Hamas, obowiązuje od 2006 roku. Od 2008 roku propalestyńscy aktywiści kilkukrotnie podejmowali próby złamania blokady tej enklawy, gdzie panuje bieda i bezrobocie. (PAP)