Romuald D., były wiceszef Krajowego Biura Wyborczego, ma naprawić szkody powstałe w wyniku skandalu podczas wyborów samorządowych w 2014 roku – ustalił reporter rmf24.pl Paweł Balinowski. Będzie tego żądało właśnie KBW.

Dwa lata temu podczas wyborów samorządowych na całej linii zawiódł wyborczy system informatyczny, opracowany przez zewnętrzną firmę, a wyniki głosowania poznaliśmy z ponad tygodniowym opóźnieniem.

Naprawienie szkód znaczy pokrycie ich z własnej kieszeni. KBW na razie nie dzieli się kwotą, jakiej będzie żądało od byłego wiceszefa Krajowego Biura Wyborczego. Z informacji dziennikarza RMF FM wynika, że chodzi o około 300 tysięcy złotych.

Więcej na rmf24.pl