TK stanął na straży konstytucji oraz trójpodziału władzy, która jest podstawą ustroju demokratycznego - tak poseł PO Rafał Grupiński odniósł się do czwartkowego orzeczenia Trybunału ws. nowej ustawy o TK. Po raz kolejny sposób podejścia do prawa przez PiS został zakwestionowany - dodał.

Pełny skład TK orzekł w czwartek niejednogłośnie, że kilkanaście przepisów nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest niezgodnych z konstytucją. Trybunał rozstrzygał skargi złożone przez posłów PO, Nowoczesnej i PSL oraz przez RPO Adama Bodnara.

TK w 12-osobowym składzie uznał za niekonstytucyjne m.in.: zasadę badania wniosków w kolejności wpływu, możliwość blokowania wyroku pełnego składu przez czterech sędziów nawet przez pół roku, zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm, wyłączenie wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji, zapis, że prezes TK "kieruje wniosek" o ogłoszenie wyroku do premiera.

"Należy uznać, że po raz kolejny - bo to kolejna próba Prawa i Sprawiedliwości - sposób podejścia do prawa, sposób podejścia do konstytucji przez polityków PiS został zakwestionowany przez Trybunał" - podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie Grupiński. Jego zdaniem jest to bardzo istotne orzeczenie "dlatego, że wojna jaką PiS wytoczyło TK ma swoja kolejną odsłonę, w której Trybunał odwołuje się do konkretnych przepisów prawa".

"To jest wyrok istotny, ze względu na próbę ingerencji władzy wykonawczej, jak również próbę blokowania prac Trybunału Konstytucyjnego" - powiedział poseł PO. W ten sposób - podkreślił - "Trybunał staje na straży po pierwsze konstytucji, po drugie trójpodziału władzy, która jest podstawą ustroju demokratycznego".

Grupiński uważa, że orzeczenie Trybunału jest "wyraźnym sygnałem" dla wszystkich sądów w Polsce oraz dla wszystkich organów administracji publicznej, że należy stosować wyroki TK "w takim właśnie kształcie, w jakim one są podejmowane". "One, w myśl konstytucji, są powszechnie obowiązujące i natychmiast w istocie wchodzą w życie" - podkreślił.

Andrzej Halicki (PO) zwracając uwagę na powszechność obowiązywania wyroków TK uznał, że "tym bardziej zdumiewa" środowe oświadczenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, "który de facto zobowiązał rząd - tak to brzmiało - do działania sprzecznego z prawem".

Jarosław Kaczyński ocenił w środę, że planowane orzeczenie, które TK ma wydać w czwartek w sprawie nowej ustawy o Trybunale zostanie wydane bez podstawy prawnej i będzie w związku z tym aktem "o charakterze prywatnym", który w żadnym wypadku nie może "nabrać mocy prawnej poprzez publikację".

"Jarosław Kaczyński nie ma żadnej legitymacji instytucjonalnej do tego, to po pierwsze, a po drugie to brzmi jak groźba i szantaż polityczny i na pewno nie może pozostać bez echa" - stwierdził Halicki.

Zaapelował w związku z tym do prezydenta Andrzeja Dudy "by zakończył ten demontaż państwa prawa". "Prezydencie Andrzeju Dudo, jeżeli chcesz być prezydentem i chcesz być traktowany, jako prezydent pełnij role prezydenta w sposób czynny, to twój obowiązek" - oświadczył poseł PO.

Według Grupińskiego, prezes PiS wprowadza atmosferę "swoistej rewolucji kulturalnej". "Po raz pierwszy widzimy władzę, która sama przeprowadza wewnętrzną rewolucję łamiąc konstytucję, depcząc konstytucję, łamiąc prawa" - podkreślił.

Zdaniem polityka Platformy Kaczyński odnosząc się w ten sposób do TK "w istocie wypowiada bardzo prostą definicję władzy: władza może wszystko, ten kto rządzi może wszystko, może deptać prawo, może deptać konstytucję, najważniejsza jest naga siła i to, że posłuszni aparatczycy partii rządzącej wykonają każde polecenie swojego szefa".

"To jest rujnujące dla sposobu funkcjonowania władzy w Polsce, to jest także rujnujące jeżeli chodzi o przykład jaki się w tej chwili daje młodemu pokoleniu" - podsumował Grupiński. (PAP)