Nowe przepisy o zarobkach kluczowych osób w państwie zmieniają status pierwszej damy i przyznają jej wynagrodzenie - donosi "Rzeczpospolita".

Do tej pory żadna z polskich pierwszych dam nie otrzymywała wynagrodzenia. Uposażenie Agaty Kornhauser-Dudy będzie uzależniona od wynagrodzenia prezydenta. PiS chce także, aby pierwsza dama podlegała ustawie o ograniczeniu działalności gospodarczej, co zobowiązało by ją między innymi do składania oświadczenia majątkowego.

Postulaty o przyznaniu pensji żonie prezydenta pojawiały się od dłuższego czasu - w zeszłym roku pod internetową petycją w sprawie przyznania pensji pierwszej damie podpisało się 1,5 tys. osób.

Ustawa o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, którą w tym tygodniu ma przyjąć Sejm, zakłada też inne zmiany w ustalaniu pensji najważniejszych osób w państwie. Obecnie ich zarobki składają się z wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego, ustalanych na podstawie kwoty bazowej podanej w ustawie okołobudżetowej.

PiS chce, aby zarobki prezydenta i członków rząd były zależne od obowiązujących w gospodarce wynagrodzenia minimalnego i przeciętnego, a dodatek funkcyjny miałby być powiązany ze średnim wzrostem PKB w ostatnich latach i współczynnikiem nierówności społecznej Giniego.

Co prawa w przypadku recesji wynagrodzenia zasadnicze najważniejszych osób w państwie spadną, ale jeśli wzrost gospodarczy utrzyma się na obecnym poziomie, podwyżki sięgną 4–5 tys. zł miesięcznie.