Przeciwników Rosji niepokoi jedność i spójność jej narodu. Starają się zdestabilizować kraj od wewnątrz, podważając zaufanie społeczeństwa do władz i nastawiając jednych przeciw drugim – powiedział w czwartek o "Panama Papers" prezydent Władimir Putin.

Przywódca Rosji wypowiedział się na ten temat w trakcie forum mediów regionalnych, które zostało zorganizowane przez popierający prezydenta Ogólnorosyjski Front Narodowy.

Putin zarzucił "niektórym partnerom" Rosji, że "przyzwyczaili się do monopolu na arenie międzynarodowej i nie chcą się z nikim liczyć".

"Naszych przeciwników niepokoi najbardziej (...) jedność i spójność wieloetnicznego narodu rosyjskiego" - powiedział Putin. "W związku z tym podejmowane są próby rozchwiania kraju od wewnątrz, sprawienia, byśmy byli bardziej ugodowi i abyśmy dostosowali się do ich oczekiwań" - kontynuował.

Komentując sprawę "Panama Papers" wyraził opinię, że chodzi o "wytwór mediów". W tym celu "sprawdzono krąg jego przyjaciół, wynaleziono wśród nich wiolonczelistę Siergieja Rołdugina i założono, że musi tam być współczynnik korupcji".

"Sprawdzili wszystkie firmy offshore, ale waszego pokornego sługi tam nie ma. Jedyne co jest, to zadanie, jakie postawiono przed mediami" - podkreślił Putin.

O wiolonczeliście Rołduginie Putin powiedział, że "nie jest takim zwykłym muzykiem", lecz jednym z najlepszych w kraju. Opisał go jako osobę, która przez wiele lat zajmowała się organizacją koncertów i promocją kultury rosyjskiej za granicą.

"Wielu ludzi sztuki w Rosji (...) próbuje zajmować się biznesem. O ile wiem, Siergiej Pawłowicz też. Ale jaki jest ten jego biznes? Jest mniejszościowym udziałowcem jednej z naszych firm i tam zarabia jakieś pieniądze" - powiedział Putin. Określił jako bzdurę doniesienia o tym, że chodzi o miliardy dolarów.

Powiedział też, że Rołdugin "niemal wszystkie pieniądze, jakie tam zarobił, wydał na kupno instrumentów muzycznych za granicą i przywiózł je następnie do Rosji". "Im więcej będzie u nas takich ludzi jak on, tym lepiej. Jestem dumny, że mam takich przyjaciół" - zaznaczył.

"Panama Papers", czyli ok. 11,5 mln dokumentów, które wyciekły z kancelarii Mossack Fonseca, pokazują, jak bogaci i możni tego świata ukrywają przed fiskusem pieniądze w rajach podatkowych. Panamska kancelaria założyła dotąd ponad 200 tys. takich fasadowych firm (shell companies), które jedynie zarządzają włożonymi pieniędzmi, ukrywając, kto jest ich właścicielem. Potwierdziła, że dokumenty są autentyczne.

Dokumenty z lat 1977-2015 ujawniło w niedzielę Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ), sugerując, że 140 polityków i innych osobistości oficjalnych z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz ich rodziny bądź krąg przyjaciół, ma powiązania z tajnymi firmami offshore. Na liście tej znajduje się 64-letni Rołdugin, który nigdy nie krył swojej przyjaźni z Putinem.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)