Największa opozycyjna partia Grecji, konserwatywna Nowa Demokracja wyprzedza w najnowszych sondażach rządzącą lewicową Syrizę o prawie cztery procent. Spadek popularności gabinetu Aleksisa Tsiprasa jest coraz bardziej widoczny w organizowanych prawie codziennie strajkach i protestach przeciwko jego polityce.

Lider Nowej Demokracji, Kiriakos Mitsotakis, który tydzień temu objął fotel przewodniczącego partii w błyskawicznym tempie, zyskuje zwolenników. Najnowsze sondaże pokazują, że na jego stronę przechodzą wyborcy mniejszych partii centrowych. Mitsotakis, który typowany jest w Grecji na przyszłego premiera i chce skupić wokół siebie całą centroprawicę, postanowił sięgnąć także po wyborców o skrajnie prawicowych poglądach. Wybrał na swego zastępcę znanego z radykalnych wypowiedzi Adonisa Georgiadisa, który także ubiegał się o stanowisko lidera partii.

Tymczasem w kraju trwa nie tylko protest przeciwko przygotowywanej reformie emerytalnej, ale narasta oburzenie z powodu kolejnych afer z udziałem polityków Syrizy. Po skandalach z niezadeklarowanymi dochodami rzędu nawet miliona euro w przypadku greckiego ministra gospodarki, teraz media ujawniają masowe zatrudnianie w ministerstwach krewnych i partyjnych kolegów deputowanych Syrizy.

Dziś w Grecji przeciwko projektowi reformy emerytalnej strajkują prawnicy, inżynierowie, a przerwy w pracy mają kolejarze. Przed południem w Atenach manifestowali też emeryci.