Kraków ma gotowy pozew przeciwko właścicielowi Cocomo, ale wciąż zwleka z jego wysłaniem do sądu. Władze miasta wahają się czy podjąć sądową batalię z właścicielem sieci klubów ze striptizem do niedawna działających pod szyldem „Cocomo”. Pozew o naruszenie dób osobistych Krakowa był już gotowy, ale prezydent Jacek Majchrowski nie wysłał go do sądu, po tym jak podobny proces przegrał Sopot.

Teraz jednak z właścicielem klubów zwyciężył Wrocław, dlatego Kraków wrócił do pomysłu złożenia swojego pozwu. „Widzimy, że sądy w Polsce bardzo różnie orzekają w tej sprawie. Będziemy bardzo dokładnie chcieli przeanalizować uzasadnienia wyroków w obu sprawach. Być może wtedy zmodyfikujemy nasz pozew i zdecydujemy się go złożyć w sądzie” - mówi Monika Chylaszek z krakowskiego magistratu.

W sieci klubów „Cocomo” w całym kraju miało dochodzić do oszust i kradzieży. W tej sprawie prokuratura wszczęła 50 śledztw. Siedziba firmy mieści się w Krakowie, kluby prowadzone są w kilkudziesięciu miastach Polski.