Zamieszanie w Sejmie po słowach szefa MON. Antoni Macierewicz oświadczył wczoraj na posiedzeniu sejmowej komisji obrony, że obecna oferta Amerykanów dotycząca rakiet Patriot, jako elementu systemu obrony przeciwrakietowej, jest "nie do przyjęcia".

Były minister obrony Tomasz Siemoniak nie kryje zdziwienia taką deklaracją. Jego zdaniem, umowa jest w początkowej fazie negocjacji i trudno w tej chwili wygłaszać tak jednoznaczne oceny.

"Dziwię się, że oferta jest oceniana medialnie, a nie rozmawia się o niej ze stroną amerykańską" - powiedział minister Siemoniak. Dodał, że najpierw nowy szef MON powinien rozmawiać o tym z sekretarzem obrony USA, a potem ewentualnie podejmować decyzje dotyczące progmamu Wisła, czyli obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

Z informacji przekazanych przez ministra Macierewicza wynika też, że w sprawie systemu Patriot poprzedni prezydent Bronisław Komorowski został wprowadzony w błąd. Zdaniem Antoniego Macierewicza. amerykańska oferta jest kosztowna i nie daje gwarancji sprzętu na czas przejściowy, zanim docelowe zestawy Patriot trafią do Polski.

Słów ministra obrony broni poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin. Polityk uważa, że prezydent Andrzej Duda powinien po powrocie z Chin zapoznać się ze szczegółami tej sprawy.

Minister Antoni Macierewicz w trakcie wczorajszego posiedzenia komisji obrony mówił również na temat przetargu na śmigłowce. Szef MON oświadczył, że przyszłość niepodpisanej jeszcze umowy na francuskie Caracale zależy od wynegocjowania satysfakcjonującej polską stronę umowy offsetowej.

"Wartość kontraktu jest gigantyczna, to 13,4 miliarda złotych, więc odpowiednia powinna być też jakość przemysłowych propozycji i inwestycji kompensacyjnych" - mówił minister obrony.

Jeśli nie uda się wynegocjować dobrej dla Polski umowy offsetowej, to MON zdecyduje się na nowy przetarg na dostawę śmigłowców.