Ponad dwa tysiące imigrantów zablokowało międzynarodową linię kolejową na granicy Grecji i Macedonii. Domagają się przepuszczenia przez granicę, by mogli kontynuować swój marsz na zachód Europy. Macedońskie media informują, że imigranci grożą rozpoczęciem strajku głodowego, jeśli granica nie zostanie otwarta.

Migrantów wciąż przybywa, gdyż Grecja pozwala wszystkim, którzy docierają na jej terytorium, kontynuować podróż w kierunku Macedonii. Większość z nich pochodzi z Bangladeszu, Somali, Iranu, Maroka, Konga, Libanu i innych krajów, gdzie nie ma działań wojennych. Macedonia podobnie jak Serbia i Chorwacja przepuszczają przez granicę tylko uchodźców z Iraku, Afganistanu i Syrii. Imigranci ekonomiczni nie mają obecnie szans na przekroczenie granicy na bałkańskim szlaku.

Władze w Skopje wysłały rano w okolice przejścia granicznego w Gewgelije dodatkowe siły policyjne i żandarmerię wojskową, w tym wozy opancerzone. Macedońskie media zwracają dziś uwagę, że w przezwyciężenie imigracyjnego kryzysu włącza się Donald Tusk. Szef Rady Europejskiej wieczorem spotka się w Belgradzie z premierem Serbii Aleksandarem Vućićem. Jutro będzie najpierw w Tiranie, a po południu w stolicy Macedonii.

Tusk na miejscu chce poznać kroki, jakie podejmują kraje Bałkanów zachodnich, by zatrzymać napływ imigrantów, którzy nie mają szans na uzyskanie azylu w krajach Wspólnoty. Unia Europejska chce ściśle współpracować z Serbią i Macedonią, które są kluczowymi krajami na bałkańskim szlaku imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki do Europy Zachodniej.