W nocy przez pola uprawne z Grecji do Macedonii przedostało się około 800 imigrantów innych narodowości, przede wszystkim z Iranu i Pakistanu. Macedońskie władze nie wykluczają, że jeśli sytuacja się zaostrzy, wyślą na granicę wojsko. Od wczoraj trwa tam budowa potrójnego ogrodzenia z drutu kolczastego, który ma powstrzymać fale uchodźców napływające do Macedonii.
Ogrodzenie ma być gotowe za około dziesięć dni. Tymczasem migranci, którzy zgromadzili się w okolicy Idomeni protestują przeciwko zamknięciu granicy. Część z nich rozbiła namioty i rozpala ogniska, żeby się ogrzać. Inni zamierzają wrócić do Salonik i czekać tam na ponowne otwarcie granicy, co z kolei wywołuje duży niepokój władz tego miasta.
Przepełniony jest także tymczasowy obóz dla migrantów w Idomeni, gdzie organizacje pozarządowe rozdają koce i żywność.