Ten tytuł to nie przypadek. Nawet jeśli przez chwilę się Państwu tak wydawało po pobieżnym przejrzeniu naszego weekendowego wydania. Taka myśl mogłaby być uzasadniona, bo przecież ta edycja Dziennika Gazety Prawnej różni się od tej, jaką otrzymali Państwo w ubiegłotygodniowy piątek.
Nie ma standardowych żółtych stron, czyli tych, na których codziennie publikujemy aktualności, komentarze i analizy prawne. Nie uroniliśmy jednak ani kropli ze swojej specjalizacji. A to dlatego, że w zamian na weekend oferujemy Tygodnik Gazeta Prawna z treściami prawnymi o pogłębionym charakterze. To poradnik przygotowywany przez specjalistów dla specjalistów (prawników, księgowych, kadrowych, doradców podatkowych, urzędników) – tyle że dostępny jedynie w prenumeracie, do której oczywiście bardzo zachęcam. Prawników, którzy nie dostrzegli komunikatu, że dodatek dla nich został przeniesiony na wtorek, zapraszam do wtorkowych wydań właśnie. Tego dnia publikujemy nie tylko dodatek „Prawnik”, ale i artykuły newsowe w dziale wiodącym o tym samym tytule.
Specjalizacja, głupcze! To motto przyświecało nam również, gdy podejmowaliśmy decyzję o zwiększeniu objętości magazynowej wersji DGP. Publicystyka, rozmowy, reportaże i felietony, które Państwu oferujemy, lokują się bowiem w obszarze materiałów specjalistycznych albo jak Państwo wolą – profesjonalnych. I nie muszę Państwu tłumaczyć, dlaczego takiej kwalifikacji dokonuję. Liczę, że nowa odsłona DGP na weekend przypadnie Państwu do gustu. Życzę przyjemnej lektury!