Lasy Państwowe odpowiadają protestującym w Warszawie pracownikom firm leśnych. Przed Kancelarią Premiera manifestuje się 4 tysiące osób, które żądają podwyżek oraz poprawy warunków pracy.

Sytuacją zaskoczona jest rzeczniczka Dyrekcji Lasów Państwowych Anna Malinowska. Wyjaśnia, że zastrzeżenia pracowników powinny być kierowane pod adresem swoich szefów. To przedsiębiorcy wyceniają swoje usługi w taki, a nie inny sposób. Prawo zamówień publicznych wskazuje, że ważnym kryterium przetargowym jest cena. W większości przypadków to ona decyduje o wyborze wykonawcy danego zlecenia - podkreśla rzeczniczka.



Malinowska odpiera też zarzuty o niskich stawkach przetargów na wykonywanie usług w lasach. Chodzi o: wycinkę, pielęgnację i koszenie. Podkreśla, że przetargów nie można unieważnić czy odwołać, jeżeli pojawiają się konkretne oferty firm opiewające na ustalone sumy.



W tym roku Lasy Państwowe wydadzą na usługi leśne około 2,8 miliarda złotych. To około 655 tysięcy złotych na poszczególną firmę. W Polsce w sektorze usług leśnych pracuje niemal 60 tysięcy osób.



Delegacja protestujących złożyła w Kancelarii Premiera petycję. Przyjęli ją przedstawiciele Dyrekcji Lasów Państwowych oraz resortu środowiska.