Wojskowi śledczy chcą postawić zarzuty obsłudze lotniska, która sprowadzała prezydenckiego tupolewa w kwietniu 2010 roku. Jednak Rosjanie pozostają głusi na prośby polskich śledczych.
Postanowienie o postawieniu zarzutów kontrolerom wydano pół roku temu. Nie ma jednak nawet informacji czy pisma zostały odebrane.
Więcej na rmf24.pl