Jak mówił w TVP Info minister-koordynator do spraw służb specjalnych Marek Biernacki, śmierci polskich obywateli nie potwierdzają ani somalijskie czynniki oficjalne, ani służby partnerów Polski. "Można więc mówić tylko o prawdopodobieństwie" - podkreślił Marek Biernacki.
Źródła w Mogadiszu podają, że dwaj obywatele polscy byli pochodzenia somalijskiego i palestyńskiego. Celem zamachowców mieli być członkowie delegacji Organizacji Narodów Zjednoczonych. Marek Biernacki powiedział, że bomba wybuchła przy hotelu, w którym mieszkała delegacja. Jej członkowie wyjechali jednak 10 minut wcześniej. Zginęli jednak członkowie jej ochrony i ludzie pilnujący hotelu.
Nikt nie przyznał się do zamachu, ale sposób jego przeprowadzenia wskazuje na Asz-Szabab - somalijską islamistyczną organizację militarną, która od trzech lat jest komórką al-Kaidy w Rogu Afryki.