Z Placu Zbawiciela w Warszawie zniknęła tęcza. Budząca wiele emocji instalacja dziś w nocy została zdemontowana. Spotkało się to z różnymi opiniami mieszkańców Warszawy. Jedni chwalą pomysł usunięcia konstrukcji, inni mówią, że bez niej to miejsce straciło swój wyjątkowy charakter.

Autorką tęczy jest Julita Wójcik, artystka performerka, absolwentka gdańskiej ASP. Była obecna przy rozbieraniu konstrukcji. Wspominała wyjątkową atmosferę wspólnoty, która towarzyszyła pożegnaniu jej dzieła. „Udało mi się rozdać kwiaty w tłumie. Są w tej chwili, gdzieś w rękach osób, które były na Placu Zbawiciela”.

Tęcza wielokrotnie była podpalana i później rekonstruowana. Julita Wójcik mówiła, że tworząc ją nie spodziewała się takich emocji. „To miało być otwarte dzieło pozbawione symboliki, interpretowane na bieżąco. Proces, który tu zaszedł zaskoczył mnie, gdyż pokazał w lustrze nieładną twarz polskiego społeczeństwa - homofobię.

​Właścicielem rozebranej instalacji jest Instytut im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Według Magdaleny Mich, jego rzeczniczki prasowej, w przyszłym tygodniu dowiemy się, gdzie tęcza zostanie wyeksponowana.