Według rzeczniczki, w Kancelarii Prezydenta ani w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego nie ma żadnych dokumentów, które wskazują na to, że premier Ewa Kopacz prosi o spotkanie.
Premier Ewa Kopacz powiedziała dziś dziennikarzom, że zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego wymagają takie problemy, jak susza i pogarszająca się sytuacja na Ukrainie. Zapowiedziała, że o zwołanie spotkania będzie prezydenta "prosić do skutku".
Szefowa rządu przypomniała, że już kilkakrotnie zwracała się do prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej, jednak bezskutecznie.
Andrzej Duda mówił, że gdy zachodzi taka potrzeba, kontaktuje się bezpośrednio z konkretnymi ministrami - szefem MON Tomaszem Siemoniakiem i MSZ Grzegorzem Schetyną.
Europoseł Zbigniew Kuźmiuk, odnosząc się do apelu premier Ewy Kopacz do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie Ukrainy, ocenił, że premier Ewa Kopacz coraz częściej zwraca się do prezydenta w sprawie kompetencji, których nie ma.