U wybrzeży Stanów Zjednoczonych atakują rekiny. Tylko w ostatnich dniach ta żarłoczna ryba zaatakowała dwukrotnie, w Południowej Karolinie i na Florydzie.

W Karolinie Południowej rekin rzucił się na młodego 15 - letniego surfera. Ugryzł go najpierw w kostkę, a gdy chłopak próbował się bronić, ryba zraniła go w ręke. Udało mu się jednak uciec na brzeg, gdzie zajęli się nim plażowicze, zanim został zabrany do szpitala. Kilka ran wymagało szycia. Do takiego samego incydentu doszło w Jacksonville Beach na Florydzie. Rekin ugryzł dziesięciolatkę w kolano.

W czerwcu drapieżnik w dostępnie godziny dwukrotnie zaatakował u wybrzeży Północnej Karoliny. W Stanach Zjednoczonych w tym roku odnotowano już 39 takich przypadków, żaden na szczęście nie był śmiertelny. Od stycznia na całym świecie z powodu ataku rekina życie straciło jednak sześć osób.