Starcia imigrantów z policją w Salou - miejscowości wypoczynkowej nieopodal Tarragony na wschodzie Hiszpanii. Przyczyną zajść była śmierć 50-letniego imigranta z Senegalu. Stracił życie podczas policyjnej akcji przeciwko nielegalnym handlarzom podróbek okularów, torebek i ubrań znanych firm.

Policja urządziła obławę na handlarzy, sprzedających na chodniku w centrum miasta. W czasie pościgu wkroczyła do zajmowanego przez nich mieszkania. Jeden ze ściganych wypadł przez balkon z trzeciego piętra. Zginął na miejcu. Zdaniem imigrantów, mężczyzna został wypchnięty przez policjantów.

Wybuchły zamieszki. Imigranci obrzucili policję kamieniami, ustawili w centrum miasta barykady i zablokowali tory. W Salou wstrzymano ruch pociągów. Zostało zatrzymanych 16 osób.
Senegalczycy skarżą się też, że użyto przeciwko nim broni. Siły porządkowe twierdzą jednak, że oddały salwy, ale tylko w powietrze.


25-tysięczne Salou latem rozrasta się do 70-tysięcznego. Wakacje spędzają tam co roku tysiące Brytyjczyków, Niemców i Rosjan. Policja i lokalne władze zaapelowały do wszystkich o spokój.