Polacy symbolicznie powitali uchodźców. Czekali na nich na stopniach Sali Kongresowej z wielkim bochnem chleba i solą.

Pod Pałacem Kultury i Nauki wspólnie wystawili spektakl obrazujący dramatyczną drogę uchodźców ku bezpieczeństwu i wolności. W happeningu wykorzystali drabiny i rowery z wielkimi białymi żaglami. Po mozolnie odbudowywanej drabinie, niesionej solidarnie na ramionach, chwiejnie posuwała się do przodu dziewczyna z pogrążonej w wojnie Ukrainy. "Mam prawo uciekać, mam prawo być zagubiony", śpiewał Senegalczyk. W sercu Warszawy zabrzmiało: "Czy znajdzie się u was kąt dla mnie?"

Spektakl na ulicę miasta przeniosła Fundacja Strefa Wolnosłowa. Tomasz Gromadka, biorący udział w happeningu, wyjaśnił IAR, że chodzi o grę słów: wolnocłowa - wolnosłowa.
Według szacunków ONZ, w tym roku około 60 milionów ludzi przymusowo opuściło swoje domy. Uchodźcami staje się ponad 42 tysiące dziennie.