"Grecki rząd będzie korzystał ze wszystkich dostępnych środków prawnych" - powiedział grecki minister finansów Janis Warufakis brytyjskiemu dziennikowi.

Grecja zagroziła, że zwróci się do trybunału, ażeby zablokować - jak pisze "Daily Telegraph" - wyrzucenie ze strefy euro i wstrzymać zduszenie jej systemu bankowego.

"W tej chwili trwają konsultacje i z pewnością rozważymy taką możliwość przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu" - wskazał. "Unijne traktaty nie przewidują wyjścia ze strefy euro i nie przyjmujemy takiej ewentualności. Nasze członkostwo (w eurolandzie) nie podlega negocjacjom" - podkreślił Warufakis.

"Daily Telegraph" zwraca uwagę, że złożenie takiego wniosku do Trybunału przeciwko unijnym instytucjom byłoby bezprecedensowe i jeszcze bardziej skomplikowałoby kryzys.

Greckie władze oświadczyły, że poważnie zastanawiają się nad pozwaniem Europejskiego Banku Centralnego za utrzymanie kwoty pożyczek ratunkowych dla greckich banków na dotychczasowym poziomie (90 mld euro), bez jej zwiększania o 6 mld euro, o co prosiły Ateny i co pozwoliłoby bankom nadążyć z uzupełnianiem zmniejszających się depozytów.

Minister Warufakis powiedział, że Grecja będzie miała wystarczającą płynność finansową do referendum 5 lipca w sprawie warunków porozumienia z międzynarodowymi wierzycielami, przyznał jednak, że kontrola przepływu kapitałów ogłoszona przez rząd w weekend utrudnia działalność greckim firmom.