Maszynista pociągu SKM w Trójmieście odjechał ze stacji zanim wszyscy wysiedli W drzwiach wagonu utkwił wózek z trzymiesięcznym dzieckiem - podał Super Express.

Rodzinny wypad na plażę mógł się skończyć tragedią - podaje Super Express. Według relacji tabloidu, pociąg SKM ruszył ze stacji w Gdańsku nim podróżujący zdążyli opuścić wagon. Drzwi pociągu zamknęły się kiedy stał w nich jeszcze wózek z trzymiesięcznym dzieckiem. Ojcu dziewczynki udało się wyciągnąć wózek - jak twierdzi gazeta - w ostatniej chwili. - Dziecko nieomal wypadło na tory pod rozpędzającą się kolejkę - czytamy w gazecie. Wózek uległ zniszczeniu.

Według relacji mężczyzny, rodzina nie otrzymała nawet przeprosin. Kierownik pociągu miał tłumaczyć, że przed ruszeniem dawał sygnały dzwiękowe i nie zauważył, że ktoś jeszcze był w drzwiach. Jak przekazał SE rzecznik Szybkiej Kolei Miejskiej, sprawa jest badana i, jeżeli okaże się,że wina leżała po stronie maszynisty, zostaną wyciągnięte wobec niego konsekwencje.