Blisko 35 tysięcy osób przeszło ulicami Monachium w proteście przeciwko zbliżającemu się szczytowi G7. W niedzielę w Bawarii rozpoczyna się dwudniowe spotkanie przywódców siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata.

Protest przebiegł spokojnie. Uczestnicy nieśli transparenty z hasłami "świat nie jest towarem", "zwalczać głód" czy "zatrzymać TTIP", czyli Transatlantycką Strefę Wolnego Handlu. W najbliższych dniach podobne akcję będą się powtarzać.

W niedzielę i poniedziałek na zamku Elmau niedaleko Garmisch-Partenkirchen odbędzie się szczyt grupy G7. Antyglobaliści ostro krytykują ten format zarzucając mu brak demokratycznej legitymacji i działanie na korzyść wielkich koncernów. Niemiecka policja obawia się, że kolejne protesty nie będą już tak spokojne, dlatego zamek Elmau, gdzie zatrzymają się światowi przywódcy został szczelnie odgrodzony od świata. W niedzielę i poniedziałek nad bezpieczeństwem uczestników szczytu czuwać będzie 17 tysięcy policjantów.