Szef SLD ze zdziwieniem przyjął fakt, że decyzję w tej sprawie ogłosił Bronisław Komorowski. Według Leszka Millera, jest ona szkodliwa dla polskich zakładów, bo zarówno w Świdniku, jak i Mielcu produkowane są helikoptery przez światowe koncerny, a Polska nie korzysta z rodzimej produkcji.
Stanisław Wziątek z sejmowej komisji obrony narodowej uważa, że przetarg był fikcyjny i nie dotrzymano zasady powiązania zakupu sprzętu z rozwojem polskiej gospodarki. Jego zdaniem, aspekt modernizacyjny powinien być kołem zamachowym dla przemysłu zbrojeniowego.
Tymczasem - jak zauważa poseł - miejsca pracy tworzone będą poza granicami Polski. Leszek Miller poinformował na konferencji, że jego klub w związku z wczorajszymi decyzjami nie poprze zwiększenia wydatków na polską armię.
Dodatkowo Sojusz zwróci się do NIK o sprawdzenie przetargu na sprzęt wojskowy, wystąpi także z wnioskiem o sejmową debatę w tej sprawie. Kontrakt na zakup sprzętu opiewa na 13 miliardów złotych. Przegranymi w przetargu są AgustaWestland, właściciel PZL-Świdnik oraz Sikorsky Company, właściciel PZL-Mielec.