Jerzy Chróścikowski, przewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, poinformował, że rolnicy zostaną w "Zielonym miasteczku" dopóki premier Ewa Kopacz nie spełni ich postulatów.Protest trwa od połowy lutego.

Protestujący chcą m.in. odszkodowań za straty w uprawach spowodowane przez dziki, interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka oraz zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Rolnicy nie wykluczają też zaostrzenia form protestu. Grożą m.in zablokowaniem Al. Ujazdowskich.