Jacek Sasin podkreślał, że wybory do pozostałych jednostek samorządu nie wzbudzają już takich kontrowersji. Kandydat PiS na prezydenta stolicy nie widzi na przykład powodu, by kwestionować swój wynik. W pierwszej turze otrzymał powyżej 27 procent głosów warszawiaków, a walcząca o reelekcję Hanna Gronkiewicz-Waltz - ponad 47 procent.
Jacek Sasin uważa, że jego wybór byłby dobry dla układu politycznego w Warszawie, bo - jak powiedział - władza niekontrolowana zawsze się degeneruje. W tym kontekście odwołał się do PO, która zapewniła sobie większość w radzie miasta. Mimo tego kandydat PiS zapewnia, że porozumie się z radnymi z Platformy. Przypomina, że już kiedyś, gdy był wiceburmistrzem warszawskiego Śródmieścia, PiS współdziałał z PO w zarządzie tej dzielnicy.
Prawo i Sprawiedliwość chce, aby na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu rozpatrzono projekt ustawy dotyczący skrócenia kadencji sejmików wojewódzkich, które wybrano 16 listopada. Ponowne wybory miałyby się odbyć w marcu.