Prawdopodobnie kilkadziesiąt głosów zdecydowało o tym, kto spotka się w drugiej turze wyborów na prezydenta Bydgoszczy. Nieufność sztabów kandydatów sięgnęła zenitu, gdy na jaw wyszły nieprawidłowosci, a także kłopoty techniczne przy liczeniu głosów.Wyborczy horror w Bydgoszczy: Kilkadziesiąt głosów zdecydowało, kto przeszedł do drugiej

O możliwość rywalizacji z obecnym prezydentem miasta Rafałem Bruskim, którego poparło 37 procent wyborców, walczą Marek Gralik z PiS i były prezydent Konstanty Dombrowicz



Jeszcze wczoraj w południe tych dwóch ostatnich dzieliło 20 głosów, później przewaga jednego nad drugim rosła i malała. W jednej z komisji trzeba było liczyć głosy od nowa - w urnie było za dużo kart do głosowania wobec liczby oddanych głosów.

Do tego dochodzą problemy z systemem komputerowym Państwowej Komisji Wyborczej, z powodu których liczenie głosów między innymi w Bydgoszczy zostało wstrzymane.