Według KAI do uwolnienia doprowadziły pomyślne negocjacje, w których uczestniczyli przedstawiciele Kościoła, ministrowie z Kamerunu i z Republiki Środkowoafrykańskiej oraz przedstawiciele rebeliantów.
Ksiądz Mateusz Dziedzic został uprowadzony z misji Baboua w nocy z 12 na 13 października. Porywacze wywieźli go w stronę granicy z Kamerunem. Planowali uprowadzić także księdza Leszka Zielińskiego, ale ostatecznie zgodzili się, by jeden z kapłanów został na misji.
Tuż po uprowadzeniu misjonarza w polskim MSZ powołano zespół kryzysowy, który był w stałym kontakcie z Komisją Episkopatu Polski do spraw misji. Powstał także specjalny zespół międzyresortowy, który zajmuje się tą sprawą.