Jeden z ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego jest z wyrokiem karnym na koncie i po odsiadce - ustalił „Newsweek”. Agencja ochroniarska z której korzysta prezes PiS twierdzi natomiast, że zajmuje się robieniem plakatów i jest wolontaruszem.

Ochroniarz prezesa PiS to były pracownik hurtowni obuwniczej, bez doświadczenia w służbach specjalnych, za to ze znajomością sztuk walki - czytamy na Newsweek.pl. W 2010 r. został skazany wyrokiem karnym za „uporczywe” niepłacenie alimentów. Choć agencja ochrony informuje, że ów pracownik robi tylko plakaty, bo zna się na grafice, jest często widziany przy Jarosławie Kaczyńskim.

Na zdjęciach widać, że Artur W. nosi mikrofon i wpinkę tak jak pozostali ochroniarze. Wiceszef firmy odpowiada: "Mikrofon mógł sobie kupić sam a nasze wpinki rozdajemy różnym ludziom. Na marsze może przychodzić jako zwolennik PiS, nie pracownik ochrony". Artur W.