Górnicy sceptycznie odnoszą się do treści expose Ewy Kopacz. Według organizatorów manifestacji, ze Śląska przyjechało dziś przed Sejm około dwóch tysięcy osób.

Nie wszyscy słuchali wystąpienia premier z uwagą - część ograniczała się do manifestowania swojej obecności głośnym trąbieniem. Wśród osób bardziej zainteresowanych expose przeważało krytyczne podejście do nowych obietnic i zawód poprzednimi rządami. Jak mówili - od początku polskiej demokracji wszyscy chcą dobrze, co jakiś czas słyszymy zapowiedź zmian na lepsze, ale nic z tego tak naprawdę nie wynika.

Duże zainteresowanie wzbudziły deklaracje związane z górnictwem, trudno mówić jednak o entuzjazmie - bardziej wyczuwalne było lekki powątpiewanie. Przeważała opinia, że należy poczekać na konkretne działania, a potem przyjdzie czas na rozliczenie z expose.

Nie brakowało także chłodnej refleksji i pytań - jak nowa premier zamierza zrealizować aż tak wiele obietnic w tak krótkim czasie? Wszystkie zmiany wiążą się z finansami i pojawiało się pytanie o to, skąd nowa premier weźmie na to wszystko środki.

Niespełnienie obietnic zaowocuje prawdopodobnie kolejnymi manifestacjami, i to w mniej pokojowej atmosferze - zapowiadają górnicy.