Rosja nie będzie wpadać w panikę z powodu unijnych sankcji. Dał to do zrozumienia szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, cytowany przez rozgłośnię Echo Moskwy. Reakcje na sankcje Unii Europejskiej w Rosji są różne - od drwiących komentarzy po groźby.

Według Siergieja Ławrowa, Rosja będzie reagować na nowe sankcje Unii Europejskiej spokojnie i adekwatnie. „Będziemy brać pod uwagę konieczność obrony naszych interesów” - dodał rosyjski minister.

Dyplomata nie wyjaśnił, jaka konkretnie będzie odpowiedź Moskwy na brukselskie sankcje. Tymczasem doradca prezydenta Rosji Andriej Biełousow twierdzi, że zostaną wprowadzone ograniczenia w handlu używanymi samochodami i import tekstyliów. Natomiast senator Siergiej Riabuchin zaproponował, aby wszystkie rozliczenia w handlu z krajami Unii odbywały się w rublach.

Lider frakcji parlamentarnej „Sprawiedliwa Rosja” Siergiej Mironow opowiada się za surowymi sankcjami odwetowymi - takimi, „żeby Zachód zrozumiał, iż Rosji nie należy straszyć”. Podobne zdanie mają przedstawiciele pozostałych partii zasiadających w Dumie Państwowej. Natomiast szef kremlowskiej rady do spraw praw człowieka Michaił Fiedotow wezwał do zaprzestania „wyścigu sankcji”. W jego opinii, lepiej byłoby dla Rosji, gdyby ścigała się z Zachodem w innej dyscyplinie.