Nie ogłaszamy z Januszem Palikotem miłości i wierności do grobowej deski - podkreślił na antenie Radia Zet lider SLD Leszek Miller mówiąc o tzw. Porozumieniu 61 zawartym z liderem Twojego Ruchu w celu doprowadzenia do powołania komisji śledczych, które mają wyjaśnić kulisy tzw. afery podsłuchowej.

- Jeżeli chcemy wystąpić razem wnioskiem o wotum nieufności wobec jednego z ministrów lub o powołania komisji śledczej, to wystąpimy - tłumaczył sens porozumienia z Palikotem Miller.

Miller przyznał też, że proponowane przez PiS wystąpienie w Sejmie kandydata na premiera tej partii wymienionego we wniosku o konstruktywne wotum nieufności, prof. Piotra Glińskiego to "niezły pomysł, ale niewykonalny". - Regulamin Sejmu nie przewiduje takiej możliwości. Wystąpić może wnioskodawca, więc wystąpi zapewne Jarosław Kaczyński, a potem odbywa się debata. Nie ma tam miejsca na kandydata na premiera - tłumaczył Miller. Lider SLD wytknął też PiS-owi, że ten nie wystąpił wcześniej z wnioskiem o zmianę regulaminu Sejmu i wprowadzenie niego zapisu, by kandydat na premiera zgłaszany we wniosku o konstruktywne wotum nieufności mógł zabrać głos w czasie debaty nad wotum.