Ryszard Legutko z PiS-u został wiceprzewodniczącym frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim. Do grupy dołączyli eurosceptyczni deputowani z partii Alternatywa dla Niemiec.

Ryszard Czarnecki, również z PiS-u, jest kandydatem frakcji EKiR na stanowisko wiceprzewodniczącego Europarlamentu.

Szefem frakcji europejskich konserwatystów i reformatorów, zgodnie z przewidywaniami, został Brytyjczyk Syed Kamall.

Oprócz wyboru władz grupy politycy frakcji podjęli też decyzję w sprawie deputowanych z partii Alternatywa dla Niemiec. Część członków frakcji chciała przyjęcia europosłów z niemieckiego ugrupowania, bo dzięki temu grupa zajmie w PE trzecie miejsce pod względem liczby deputowanych, przed liberałami. We frakcji istniała jednak także grupa przeciwna przyłączania niemieckich eurodeputowanych do frakcji, z powodu ich prorosyjskich poglądów.

Nie jest też tajemnicą, że pomysł przyjęcia polityków z partii Alternatywa dla Niemiec do konserwatystów i tym samym wzmocnienie ich pozycji, nie podobał się kanclerz Angeli Merkel. Miała ona w tej sprawie rozmawiać z brytyjskim premierem Davidem Cameronem, liderem brytyjskich Torysów, którzy są twórcami grupy konserwatystów w PE. Niektórzy mówili o transakcji wiązanej - zgodzie niemieckiej kanclerz na postulat brytyjskiego premiera i odrzucenie kandydatury Jean-Claude Junckera na szefa Komisji Europejskiej w zamian za przyblokowanie wejścia Alternatywy dla Niemiec do frakcji konserwatystów i reformatorów. Ostateczne przyjęcie Niemców do frakcji EKiR rodzi spekulacje - albo decyzja zapadła bez zgody Davida Camerona, albo on sam na to zezwolił widząc, że niewielkie są szanse na odrzucenie kandydatury Jean-Claude Junckera.