Rosja grozi Stanom Zjednoczonym ograniczeniem współpracy w sferze kosmicznej. Moskwa jest bowiem niezadowolona z sankcji nakładanych przez Waszyngton wobec Rosji w związku z wydarzeniami na Ukrainie.

Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin oświadczył, że Rosja będzie dostarczać Stanom Zjednoczonym silniki do rakiet kosmicznych RD-180 i NK-33 tylko wtedy, gdy będą one wykorzystywane do niewojskowych celów. Ponadto Rosja nie zamierza kontynuować eksploatacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po 2020 roku. Obecnie rosyjskich kosmonautów i amerykańskich astronautów na Stację Kosmiczną wożą tylko rosyjskie rakiety, gdyż Stany Zjednoczone nie wykorzystuja swoich wahadłowców.

Ponadto wicepremier Rogozin zapowiedział zawieszenie od 1 czerwca wykorzystania na terytorium Rosji amerykańskiego systemu nawigacji satelitarnej GPS. Jest to związane z tym, że Stany Zjednoczone nie chcą rozmieścić u siebie stacji naziemnych niezbędnych dla działania rosyjskiego systemu nawigacji satelitarnej GLONASS.

Wicepremier Rogozin określił USA mianem „niepewnego partnera”, który wszystko upolitycznia. Dlatego Rosja zamierza szukać partnerów do współpracy w dziedzinie podboju kosmosu w regionie Azji i Pacyfiku. Warto przy tym zauważyć, że za tydzień prezydent Władimir Putin udaje się z wizytą do Chin.