Janusz Śniadek z PiS broni prawa "Solidarności" do akcji wymierzonej w część polityków. Związek zawodowy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego ma zamiar piętnować kandydatów, którzy w jego opinii działają przeciw pracownikom. Według mediów, przedmiotem ataku będą między innymi: Julia Pitera, Barbara Kudrycka, Michał Boni, Adam Szejnfeld i Jacek Rostowski.

Śniadek, który w przeszłości był szefem NSZZ "Solidarność", oceniał w radiowej Trójce, że związkowcy mają prawo angażować się w politykę. Dodał, że nie da się tego robić, bez opowiedzenia się za jakimś programem politycznym. "Chodzi też o przesłanie do wszystkich polityków, by wiedzieli, że ich głosowania na sali sejmowej są obserwowane" - dodał Śniadek.

Akcję "Solidarności" ma zorganizować agencja reklamowa. W planach są spoty telewizyjne, plakaty i billboardy.

Śniadek: nieuczciwe traktowanie opiekunów niepełnosprawnych

Janusz Śniadek zaznaczył też, że zakaz zarobkowania dla pobierających świadczenia opiekuńcze musi być związany z ich większym wsparciem. Polityk PiS mówił w radiowej Trójce, że jeśli żąda się od kogoś rezygnacji z pracy, to taka osoba powinna mieć gwarancje otrzymania przynajmniej płacy minimalnej.

Przed południem przed Sejmem będą manifestować opiekunowie niepełnosprawnych dorosłych. Domagają się takiej samej podwyżki świadczeń, jaką Donald Tusk obiecał protestującym od kilku dni w Sejmie rodzicom niepełnosprawnych dzieci.

Według propozycji premiera, tacy rodzice będą otrzymywać świadczenie pielęgnacyjne podwyższone do tysiąca złotych netto od maja - do obecnych 820 złotych otrzymają dodatek w wysokości 180 złotych. Od 2015 roku zasiłek ma wynieść 1200 złotych netto, a od 2016 roku - 1300 złotych netto.