Dostęp do kont na Twitterze w Turcji został zablokowany - poinformowali użytkownicy tego medium społecznościowego.

Przy próbie wejścia na Twittera jego użytkownicy są automatycznie przekierowywani na stronę tureckiego urzędu do spraw telekomunikacji. Tam znajduje się komunikat nakazujący zastosowanie "środków bezpieczeństwa" względem portalu.

Recep Tayyip Erdogan / Bloomberg / Michele Tantussi

Do blokady doszło po tym, jak w czwartek premier Turcji Tayyip Erdogan wezwał do "wymazania Twittera". "Nie obchodzi mnie, co o tym sądzi społeczność międzynarodowa. Wszyscy przekonają się o sile Tureckiej Republiki" - powiedział Erdogan na wiecu w Bursie, na zachodzie kraju.

Wcześniej na portalu ukazywały się tweety zawierające oskarżenia i dowody na korupcję osób z bliskiego kręgu premiera. Erdogan odrzuca zarzuty.

Unia Europejska krytykuje wyłączenie przez tureckie władze dostępu do Twittera. Unijny komisarz do spraw rozszerzenia Sztefan Fuele właśnie na tym portalu społecznościowym wyraził "głębokie zaniepokojenie" działaniami Ankary. Przeciwko decyzji władz zaprotestował również... prezydent Turcji Abdullah Gül.

Uznał ją za "nie do zaakceptowania". Napisał - też zresztą na Twitterze - że blokować można tylko indywdualne konta użytkowników i tylko na podstawie decyzji sądu.

W całej Turcji konta na Twitterze ma około dziesięć milionów użytkowników.