Mieszkaniec jednego z miast w północnych Chinach postanowił walczyć ze smogiem na własną rękę. Złożył w sądzie pozew przeciwko państwu, żądając skuteczniejszej ochrony przed zanieczyszczeniem. W północnych i środkowych Chinach od wielu dni utrzymuje się niebezpieczne dla zdrowia stężenie pyłów.

O sprawie poinformował chiński dziennik "Yanzhao Metropolis". Pozew przeciwko państwu złożył Li Guixin, mieszkaniec Shijiazhuang, które często spowija gęsty smog. Li zażądał między innymi od miejskiego urzędu ochrony środowiska, aby ten wypełniał swe obowiązki i kontrolował jakość powietrza w mieście. Od władz żąda też rekompensaty za wydatki poniesione na walkę ze smogiem.

Mężczyzna - tak jak i wielu Chińczyków - w ostatnich dniach musiał kupić maseczki przeciwpyłowe oraz specjalne urządzenia do filtrowania powietrza w pomieszczeniach. Li Guixin także chce zwrotu pieniędzy za przenośną bieżnię, którą zainstalował w domu, gdy zanieczyszczenie powietrza na zewnątrz było zbyt duże, aby uprawiać bieganie.
Pekin i jego okolice od tygodnia spowija smog. Do szpitali zgłasza się coraz większa liczba mieszkańców uskarżających się na uczulenia i kłopoty z oddychaniem.