Komitet Śledczy zarzuca im chuligaństwo po tym, gdy próbowali dostać się na platformę wiertniczą Gazpromu, na Morzu Barentsa.
30 działaczy Greenpeace z 18 krajów przebywa w Sankt Petersburgu. Tamtejszy sąd pozwolił wszystkim puścić areszt za kaucją. Ekolodzy mieszkają w jednym z petersburskich hoteli. Stawiają się w Komitecie Śledczym na każde wezwanie i współpracują z funkcjonariuszami prowadzącymi postępowanie. „Nie zamierzają jednak przyznawać się do jakiejkolwiek winy, ponieważ są przekonani, że nie popełnili żadnego przestępstwa” - tłumaczy adwokat Greenpeace Anton Benesławski.
Ich koledzy z organizacji ekologicznej też są zdania, że cała trzydziestka powinna zostać oczyszczona z wszelkich zarzutów. Jak poinformowała agencja Interfax - ekolodzy, którzy nie mają rosyjskich wiz już złożyli odpowiednie wnioski. Nie wykluczone, że dostaną zgodę na opuszczenie terytorium Rosji.