Planowane na 19.30 spotkanie koalicyjne zostało przełożone na inny termin - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik rządu Paweł Graś. Nie podał on nowego terminu spotkania.

Znajdziemy bardziej stosowny termin na spotkanie koalicyjne. Obawiamy się, że dzisiejsze, rutynowe w zamierzeniu spotkanie, zostałoby niepotrzebnie wpisane w kontekst piątkowych głosowań - napisał w sms'ie rzecznik rządu.

W piątek posłowie mają między innymi zadecydować w głosowaniu o losach wniosku o referendum edukacyjnym. Jedno z pytań dotyczy likwidacji obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Debata na ten temat odbyła się dwa tygodnie temu. Wniosek o referendum popierają: PiS, SLD i Solidarna Polska. Platforma Obywatelska oraz zdecydowana większość PSL-u są przeciwne.

Sawicki o spotkaniu koalicyjnym

Poseł PSL Marek Sawicki przekonuje, że będzie lepiej jeśli politycy PO i PSL spotkają się w przyszłym tygodniu, bo dziś rozmowę zdominowałoby zapewne głosowanie w sprawie referendum edukacyjnego, a ludowcom chodzi o dyskusję o budżecie, rekonstrukcji rządu i na temat sytuacji samorządowej.

Polityk dodaje, że jeśli chodzi o wcześniejsze wybory to ludowcy nie boją się takiego scenariusza. Sawicki zaznacza jednocześnie, że straszenie takim scenariuszem uprawiają współpracownicy premiera i jeśli ktoś ma problem to jest to Platforma Obywatelska. Poseł zwrócił uwagę, że tygodniowa zwłoka ze spotkaniem może pozwoli PO rozwiązać piętrzące się problemy wewnętrzne.

Marek Sawicki podkreślił, że najwyższy czas na rekonstrukcję rządu i nowe propozycje programowe ze strony koalicji.

Premier zapowiadał kilka tygodniu temu, że na konwencji PO zaproponuje "nowe otwarcie". Po nim, w połowie kadencji ma dojść do przeglądu resortów i zmian personalnych w rządzie.