Tomasz Kaczmarek, były agent Tomek z CBA, a dziś poseł PiS, bije rekordy w liczbie doniesień o przestępstwach. W większości spraw prokuratura odmawia śledztw lub umarza postępowanie. Ale każdy donos musi dokładnie sprawdzić - pisze "Gazeta Wyborcza".

Do warszawskiej prokuratury okręgowej od czerwca ubiegłego roku do dziś trafiły 54 sprawy. Sześć kolejnych trafiło do prokuratur rejonowych.

Rocznie śledczy z okręgu mają ok. 900 spraw - czyli agent Tomek dostarcza im więcej niż 6 proc. spraw - pisze "Gazeta Wyborcza".

O jakich sprawach donosi Agent Tomek? Pierwsze zawiadomienie, które złożył Kaczmarek dotyczyło wypowiedzi adwokata Jacka Dubois, obrońcy Beaty Sawickiej, którą uwodził agent Tomek. Zarzucił adwokatowi, że ujawnił w mediach jego techniki pracy: nagrywanie spotkań z Sawicką, choć w aktach procesu ta informacja była opatrzona klauzulą tajne. Dubois tłumaczył, że powtarzał tylko to, co sam Kaczmarek mówił publicznie. Po kilkunastu dniach prokuratura odmówiła śledztwa.

Kolejne dotyczyły: o rzekomego przekroczenia uprawnień przez prezesa NFZ, wprowadzenia w błąd rodziców sześciolatków mających posłać dzieci do szkół, posiadania narkotyków (w programie "Tak jest" w TVN Andrzej Dołecki, lider Wolnych Konopi, pokazał na wizji małą ilość marihuany), przekroczenia uprawnień przez urzędników stołecznego ratusza, niegospodarności w Agencji Wywiadu.