Nie milkną komentarze po wczorajszych uroczystościach pod pomnikiem Gloria Victis na Wojskowych Powązkach w Warszawie. PiS uważa za niedopuszczalne słowa Władysława Bartoszewskiego. Mówiąc o swoim udziale w obchodach rocznicowych, powiedział, że "motłoch nie będzie ograniczał jego swobody".

Na antenie radiowej Trójki Jacek Sasin zaznaczył, że Władysław Bartoszewski swoimi słowami sprowokował buczenie kilku uczestników uroczystości w Warszawie. Podobnego zdania jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Jeśli ktoś używa takich słów, a nikt nie zaprzeczy, że takich słów pan Bartoszewski używa, to musi się liczyć z konsekwencjami" - powiedział Jarosław Kaczyński.

Marek Suski na swoim blogu napisał dziś, że urzędnicy mieli zakaz wpuszczania Jarosława Kaczyńskiego pod pomnik Gloria Victis. Delegacja PiS złożyła kwiaty po zakończeniu oficjalnych uroczystości. Lider opozycji zaznaczył również, że od kilku lat uroczystości na Wojskowych Powązkach zatraciły swój dawny charakter. "Tam przez wiele lat była piękna i spontaniczna uroczystość, składano wiele wieńców, ale jakaś niebywała małostkowość doprowadziła do tego, że zaczęto to administracyjnie ograniczać" - tłumaczył Jarosław Kaczyński. Prezes PiS dodał, że zawsze jego partia składała wieńce w swoim imieniu. Nie chcę mieć nic wspólnego z panem premierem - podkreślił Jarosław Kaczyński.