Nie bądźmy w Sejmie obłudnikami - zaapelował do posłów Jan Bury. Szef klubu parlamentarnego PSL jest zdziwiony postawą posłów PiS, którzy opowiadają się przeciw rządowemu projektowi dopuszczającemu ubój rytualny.

Poseł przypomina, że codziennie , najczęściej w niedzielę, w wielu domach w Polsce, na wsi, ma miejsce ubój rytualny „na potrzeby domowego rosołu”. Wtedy to nie przeszkadza posłom, że ten rosół smakują - mówił Bury. Polityk przypomniał, że posłowie PiS w Sejmie wielokrotnie deklarowali, że są za rolnikami, za wsią, za polską produkcją, „tymczasem w kwestiach istotnych, prawnych, nie potrafią zachować się odpowiedzialnie, tylko im przesłania oczy czysta polityka”.

Szef klubu PSL nie jest natomiast zdziwiony zachowaniem Platformy Obywatelskiej, w której ma obowiązywać dyscyplina podczas piątkowego głosowania. Bury zauważa, że stanowisko koalicjanta w tej sprawie jest dość spójne. "Co prawda kilkunastu posłów ma problem, ale to jest ich problem" - mówi i przypomina, że premier wyraził w tej sprawie jednoznaczne stanowisko, „że ma pewne etyczne, moralne opory, ale ze względów ekonomicznych będzie za tą ustawą głosował".

Od stycznia w Polsce obowiązuje zakaz zabijania zwierząt bez wcześniejszego ogłuszania. Wcześniej był on dopuszczony rozporządzeniem, które zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Rządowy projekt ustawy dopuszczający ubój rytualny popierają ludowcy i politycy Solidarnej Polski. Przeciwne są PiS, SLD i Ruch Palikota.

Klub Platformy Obywatelskiej jest w tej sprawie podzielony. Na dziś formalnie obowiązuje w tej sprawie dyscyplina głosowania za projektem rządowym. Szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział IAR, że decyzja może jednak zostać zmieniona, bo jutro klub ponownie przedyskutuje tę sprawę.

Jutro przed Sejmem manifestacja przeciwników uboju rytualnego.