Likwidacja finansowania partii politycznych z budżetu. Ugrupowania mają się utrzymywać ze składek członkowskich oraz darowizn od sympatyków. Takie między innymi zmiany znalazły się w projekcie ustawy autorstwa Platformy Obywatelskiej, do którego dotarła Informacyjna Agencja Radiowa. Znalazł się tu także kontrowersyjny zapis o działalności gospodarczej partii.

Obecnie partie dostają pieniądze z dwóch źródeł: w ramach budżetowej subwencji oraz dotacji. Dotacja to zwrot nakładów, jakie partia poniosła na kampanię wyborczą. Dostają je ugrupowania, które wprowadziły do parlamentu swoich przedstawicieli, a więc przekroczyły 5-rocentowy próg wyborczy. Subwencje dostają partie, które w wyborach uzyskały 3 procent głosów w skali całego kraju.

Partie mają się w całości utrzymywać ze składek swoich członków oraz darowizn od ich sympatyków. Osoba fizyczna będzie mogła wpłacić na rzecz ugrupowania w ciągu roku maksymalnie 24 tysiące złotych, czyli tyle samo, ile obecnie. Bez zmian pozostają też przepisy umożliwiające partiom utrzymywanie się dzięki spadkom, dochodom z wynajmowania partyjnych pomieszczeń, czy odsetek od pieniędzy zgromadzonych na rachunkach bankowych. Ugrupowania będą też mogły zaciągać kredyty na działalność statutową.

Projekt ustawy przygotowanej przez klub PO przewiduje także możliwość prowadzenia działalności gospodarczej przez partie - wydawniczej, marketingowej i podnajmu powierzchni biurowej. Co więcej, PO proponuje także, że partie mogłyby zaciągać kredyty nie tylko na cele statutowe jak dziś, ale także "na cele prowadzonej działalności gospodarczej".

W projekcie pozostają przepisy regulujące rozliczanie partyjnych pieniędzy, a więc pozostają kary za niewłaściwe gospodarowanie partyjnymi pieniędzmi.

Zmiany mają dotyczyć wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz do Sejmu i Senatu. Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2014 roku. Według wyliczeń, w sumie budżet państwa ma zaoszczędzić około 424 milionów złotych w latach 2014-19. Wyliczeń dokonano na podstawie danych Państwowej Komisji Wyborczej.