Minister spraw wewnętrznych w Radiu ZET ostro skrytykował polityków prawicy, którzy bronili narodowców wdzierających się na wykład Zygmunta Baumana.

- Ruchy ultranacjonalistyczne są w pewnym sensie dziećmi polskiej prawicy, która otworzyła drzwi do tego rodzaju ruchów i za każdym razem usprawiedliwia i wynosi pod niebiosa tego rodzaju pseudopatriotyzm. To co mówi pan Ziobro jest niestety potwierdzeniem tej tezy – powiedział Barłomiej Sienkiewicz w Radiu ZET.

- Oni twierdzą, że są patriotami – powiedziała Monika Olejnik.

- Od takich patriotów niech Pan Bóg chroni naszą piękną ojczyznę, bo to z patriotyzmem nie ma nic wspólnego. Co więcej nie ma nic wspólnego z Polską – odpowiedział Sienkiewicz.

Minister spraw wewnętrznych powiedział, że środowiska narodowców są znane policji, ponieważ ich podstawą są społeczności kibolskie. - Bardzo często przy tej okazji spotykamy się z handlem narkotykami, wymuszeniami, pobiciami. To środowisko jest nośnikiem także postaw skrajnych, typu skrajna prawica, skinheadzi, ale z punktu widzenia państwa to, jakimi etykietkami ideologicznymi ci ludzie się posługują, jest pięciorzędne – stwierdził.

- Można mieć ryngraf powstańca warszawskiego wytatuowany na łydce i być zwykłym bandytą, który równocześnie zajmuje się handlem narkotykami i drze na wszystko, co uważa za obce, złe i nie do zaakceptowania. To jest po prostu rodzaj prymitywizmu – dodał minister Sienkiewicz.