Hakerzy zaatakowali komputery w biurze premiera Turcji, Recepa Tayyipa Erdogana.

Komputerowi włamywacze, występujący jako "Anonymous Turkey", twierdzą, że wspierają trwające od kilku dni antyrządowe protesty i że dotarli do tajnych informacji sztabu premiera. Zapowiadają też, że udostępnią hasła do kont nie zawierających tajnych informacji.

Źródła w biurze premiera potwierdziły, że konta e-mailowe zostały zalane tysiącami listów. Zaatakowane komputery zostały jednak odłączone od reszty sieci.
Podczas trwających od 6 dni antyrządowych protestów zginęły dwie osoby, a setki zostało rannych. Uczestnicy demonstracji, głównie młodzież, zarzucają premierowi Erdoganowi i jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju tendencje autorytarne i dążenie do islamizacji kraju.