Polscy biegli nie prowadzili w Rosji ekspertyz związanych ze śladami wybuchu na wraku Tu-154M. Poinformował o tym przebywający w Moskwie prokurator wojskowy ppłk. Karol Kopczyk. Wcześniej Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej opublikował komunikat, z którego wynikało, że polscy i rosyjscy biegli nie stwierdzili śladów wybuchu na próbkach pobranych z wraku samolotu.

Polscy biegli nie podpisują się pod komunikatem Komitetu Śledczego. „Nasze czynności nie polegały na prowadzeniu jakichkolwiek badań” - stwierdził nadzorujący prace ekspertów prokurator Karol Kopczyk. Polacy pracujący od kilku tygodni w Rosji są zaskoczeni treścią rosyjskiego komunikatu. „Nikt nas nie informował, że przygotowuje takie oświadczenie” - powiedział ppłk. Kopczyk. Polscy biegli jutro wracają do kraju. Pobrane przez nich próbki na razie pozostaną w Moskwie i zgodnie z obowiązującą procedurą, nieco później zostaną przesłane do Warszawy. Wtedy trafią do specjalistycznego laboratorium i dopiero tam zostaną poddane ekspertyzie.