W stolicy Słowacji Bratysławie demonstrowali Romowie. Są oni najbiedniejszą i najliczniejsza grupą społeczną w tym kraju.

Ponad stu przedstawicieli wszystkich romskich organizacji przeszło ulicami słowackiej stolicy do budynku Ministerstwa Pracy i pod siedzibę rządu. Był to najgłośniejszy protest mniejszości w ostatnich latach. Romowie domagali się utworzenia dla nich nowych miejsc pracy.

„Chcemy wiedzieć, co się stało z 23 milionami euro przeznaczonymi przez Unię Europejską na programy likwidacji bezrobocia wśród Romów” - mówił główny organizator protestu Frantiszek Tanko. Organizatorzy demonstracji przekazali pracownikowi kancelarii premiera petycję, podpisaną przez 22 tysiące Romów, i kilka pustych garnków jako symbol biedy i głodu.

Na transparentach widniały napisy: Dlaczego nie chcecie z nami rozmawiać o pracy, Jesteśmy głodni, Nie chcemy nic za darmo.

Przywódca romskich organizacji Frantiszek Tanko przypomniał, że współbracia w wyborach głosowali na partię premiera Roberta Fico, która obiecywała zajęcie się ich problemami.