Choć krwawy konflikt w Syrii nie gaśnie, prezydent tego kraju Baszar al-Asad ma wystartować w przyszłorocznych wyborach. Zapowiada to szef dyplomacji Iranu, najbliższego sojusznika Syrii, który spotkał się w Teheranie ze swoim syryjskim odpowiednikiem.

"W następnych wyborach Baszar al-Asad, podobnie jak inni kandydaci, weźmie udział, a naród syryjski wybierze kogo będzie chciał" - mówił Ali Akbar Salehi. Dodał, że oficjalne stanowisko Iranu jest takie, że al-Asad pozostaje prawomocnym prezydentem do kolejnych wyborów. Jak podkreślił Salehi Teheran uważa, że rozwiązanie konfliktu w Syrii może nastąpić wyłącznie na drodze politycznej, a nie wojskowej. "Iran jako pierwszy chce zatrzymania rozlewu krwi, ale rząd Syrii nie ma innego wyboru niż walka z terrorystami. Nie możemy go prosić, aby tego nie robił i zostawił ich w spokoju" - mówi Ali Akbar Salehi.

Szef syryjskiej dyplomacji Walid al-Muallem przyjechał do Iranu na rozmowy, które mają być częścią procesu mającego doprowadzić do zakończenia trwającego od dwóch lat konfliktu w Syrii. Zginęło w nim co najmniej 70 tysięcy osób.