Siedziby gdańskiej kurii, katedra oliwska, ma obciążoną hipotekę do wysokości 21 mln zł za długi wobec Kredyt Banku (chodzi jeszcze o wydawnictwo Stella Maris). Pytany przez "Gazetę Wyborczą" o tą sprawę arcybiskup Sławoj Leszek Głódź odłożył słuchawkę. Pozostaje zapytać: czy komornik może zlicytować katedrę?

Działka nr 291 przy ul. bp. Edmunda Nowickiego w Gdańsku-Oliwie o powierzchni 2,1 ha - na której znajduje się między innymi siedziba kurii metropolitalnej, Gdańskie Seminarium Duchowne i archikatedra oliwska - jest diecezja gdańska.

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", hipoteka działki została na podstawie decyzji sądu w 2004 roku obciążona do kwoty 21 mln zł za niespłacone kredyty w Kredyt Banku i przeterminowane odsetki.

Teraz diecezji grozi jeszcze egzekucja komornicza. W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem nakazał diecezji gdańskiej zwrócić skarbowi państwa 6,7 mln zł za rozliczenia wydawnictwa Stella Maris z VAT. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

"Gazeta Wyborcza" zapytała arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia jak doszło do takiej sytuacji. "Nic nie zostało zajęte - mówi arcybiskup w rozmowie telefonicznej z gazetą. - Mam przed sobą księgę wieczystą i widzę zajętą hipotekę - mówi dziennikarz. - Do widzenia - arcybiskup rozłącza rozmowę."

Po publikacji "Gazety Wyborczej" na antenie Radia Gdańsk zastępca głównego ekonoma gdańskiej kurii ksiądz Andrzej Leszczyński przekonywał, że licytacja Katedry Oliwskiej i seminarium duchownego jest niemożliwa.

Sprawy na razie nie komentują diecezjalni prawnicy.

Problem z zadłużoną hipotekę to efekt obciążenia kurii długami kościelnego wydawnictwa Stella Maris, które w latach 1999-2002 w zamian za prowizję wystawiało przedsiębiorcom faktury VAT za fikcyjne usługi. Kiedy upadło, zostawiło po sobie ok. 70 mln zł zobowiązań