W wielu parafiach wierni odkrywają, że księża też potrafią korzystać z nowych technologii. Dzięki temu nawet kolędę można zamówić przez portale społecznościowe czy wysyłając esemesa - pisze Rzeczpospolita.

Ks. Krzysztof Mindewicz jest proboszczem Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Na jej terenie znajduje się jedno z najszybciej rozwijających się stołecznych osiedli – Miasteczko Wilanów.

– O planowanej wizycie duszpasterskiej informujemy, zostawiając kartki w skrzynkach pocztowych, i czekamy na informację zwrotną e-mailem bądź esemesem – opowiada.

E-mailem mogą zamawiać kolędę wierni z salezjańskiej parafii Świętej Rodziny w Pile. Salezjanie utworzyli nawet specjalny adres do tego celu. Jednak to nie wszystko. Parafia ma też swoje konto na Twitterze, gdzie na bieżąco informuje o tym, co się w niej dzieje.

Przez Twittera wierni mogą także umawiać się na kolędę. – Nie każdy może przyjąć księdza w wyznaczonym przez nas terminie, dlatego wyszliśmy naprzeciw tym ludziom i pozwoliliśmy, by sami wyznaczyli datę – tłumaczy ks. Zbigniew Hul. Z tej możliwości skorzystało ok. 200 rodzin.

Prof. Maria Libiszowska-Żółtkowska, socjolog religii z Uniwersytetu Warszawskiego, zauważa, że księża znają swoich wiernych, orientują się, czy korzystają z nowych technologii czy też nie. I próbują nawiązać kontakt z młodymi. – Podczas kolędy drzwi otwierają zwykle starsi ludzie, bo młodych nie ma albo nie chcą się tłumaczyć, z kim mieszkają. Ale w jakiś sposób trzeba nawiązać z nimi kontakt – mówi socjolog.